Ta gra jest po prostu klasykiem, rewelacyjnym przedstawicielem gatunku. Trzymająca w napięciu fabuła i niespodziewany zwrot akcji (pierwszy raz jak zagrałem, to mną wstrząsnęło :D). Co do drużyny mam pewne uwagi, lecz najpierw - Bastilla. Od samego początku do końca najukochańsza towarzyszka, świetny romans. Carth, ciekawa historia i zadanie na Korriban. Mission i jej zadanie (Griff), Zaalbar, którego nie lubiłem od czasu kiedy się przyłączył. Canderous jako jedyny z wyjątkową historią o Mandalorianach, T3 posłuszny i zabawny robocik, Juhani do tej pory nie mogę strawić, jest dziwna i jej wygląd, charakter.... HK47 bardzo rzadzko zabierałem ze sobą, jedynie + za historie jego wcześniejszych właścicieli. Ostatnia postać, która miała swój klimat, i zasługuje na moją dużą ocenę to Jolee. Te jego opowieści były fantastyczne. Jednak cała kompania prawie nie umywa się do tej z K2.
Zadania poboczne także były fajne i zajmujące (proces Sunry'ego, arena na Taris i waśn rodów na Dantooine).
Podsumowując, gra trzyma swój klimat, i chętnie do niej wracam.
Ps. Rino Romano podkładał głos Revanowi? o.O W jakim momencie?? Nie wydaje mi się żeby w ogóle się odzywał