Tylko, że wiesz... liczy się nie tylko pomysł. Dla widza przede
wszystkim ważna jest jego realizacja. Wizualizacja nawet najciekawszej
koncepcji nie sprawia, że jej owoc staje się automatycznie dziełem. Tym
bardziej boli, gdy widzimy, że realizacja filmu opartego o ciekawy
pomysł zostaje po prostu dosłownie zbeszczeszczona.

Cena przetrwania - może i jakiś pomysł był, z pewnością nie wybitny, ale
inny - nie powielający po raz setny sprawdzonych koncepcji. Realizacja -
poniżej poziomu jakiegokolwiek. Scenariusz nchaotyczny - fabularnie
kuleje (pomijanie ważnych spraw, pokazywanie bzdur) - tylko mi nie mów,
że pewnych rzeczy trzeba się domyśleć, bo to film dla "mądrych" ludzi...
litości! Na pozostałe sprawy nawet się nie zwraca uwagi (zdjęcia, muzyka
itp.), bo fabuła jest tak tępa, że widz nie mogąc wyjść z podziwu co za
kretyn "stworzył" takie coś najzwyczajniej nie ma na to czasu.

Dałem 2/10. Bez wątpienia powinno być 1, ale końcówka z tymi
"terrorystami" tak mnie rozbawiła, że niemal spadłem z fotela, stąd
punkcik.

Pozdrawiam

Ty widzę że błyszczysz inteligencją. Komentarz o terrorystach dotyczył ataków terrorystycznych w miastach a dwóch mężczyzn którzy napadli na ranczo to byli zwykli ludzie którzy tak jak główni bohaterowie szukali mi. schronienia. Taka jest cena przetrwania i dlatego aby przeżyć chcieli zdobyć ranczo a tym samym zabić głównych bohaterów.

Co do całego filmu to zaskoczył mnie pozytywnie. Nie ma zbędnych fajerwerków, efektów specjalnych, ingerencji komputera. Prosty film, może i prosta fabuła ale za to dobitnie pokazująca kim może stać się człowiek walczący o przetrwanie. Człowiek człowieka będzie miał za nic, sprzeda swoją żonę za kawałek jedzenia lub pogodzi się z największym wrogiem. Wszystko aby przetrwać.

Co do bohaterów to William nie ma wyczucia kiedy honor trzeba zachować (oddał żonę Elias'owi w zamian za jedzenie) a kiedy można sobie honor wsadzić w pięty (pogodzić się z Elias'em i żyć wspólnie w harmonii w jednym domu). Elias bardzo dobrze się zachował wobec William'a. Potraktował go tak samo jak William traktował Elias'a. Jessica również źle się zachowała okłamując Elias'a. Nie dziwie się że Elias, obcy człowiek, traktował ją jak dziwkę skoro jej własny mąż nie traktował jej inaczej. Jessica, cóż, robiła co kazał jej William lub to co musiała aby zdobyć cokolwiek do jedzenia, nie dbała o własne wartości, liczyła się tylko kwestia przetrwania. Odwdzięczyła się Williamowi za to że musiała zarabiać ciałem na jedzenie.

Ogólnie film oceniam na 7/10.

Pewnych rzeczy trzeba się domyśleć.

Dobry Filmweb, właśnie dlatego że trzeba tu myśleć, a nię tylko patrzeć jak jakiś super koleś z jednym magazynkiem wystrzela jednorazowo setkę wrogów.
Tu za to jest pokazane to, co naprawdę mogło by się wydarzyć.
Po jakiejś katastrofie nie będzie wojen gangów, a walka zwykłych ludzi o przetrwanie. Za wszelką cenę...

Zgadzam się. To nie jest film dla starych (duchem) ludzi. I tak nic nie zrozumieją. Wystarczy poczytać niektóre komentarze....

Hahaahahhahaha, drewniane aktorstwo i intryga, masakryczny gniot XDDDDD