PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1093}

Zapach kobiety

Scent of a Woman
8,1 366 099
ocen
8,1 10 1 366099
7,1 35
ocen krytyków
Zapach kobiety
powrót do forum filmu Zapach kobiety

Jedna z najbardziej idiotycznych(nierealnych)scen w gatunku dramat.

użytkownik usunięty
Berith7777

przemówienie Pacino równie idiotyczne i nierealistyczne

ocenił(a) film na 7

Tylko,ze to jest mozliwe(żeby któś w ten sposób zaczął mówic),ale zeby ślepy w ten sposób,z taka predkością wjeżdżał w zakręty takim wozem-to mało który kaskader potrafi.

ocenił(a) film na 9
Berith7777

Bo też przecież powodzenie w zawodzie kaskadera zależy od prowadzenia z zamkniętymi oczami...

Mało prawdopodobne ale możliwe.

ocenił(a) film na 7
homilka

"Mało prawdopodobne ale możliwe"-tak,zgadzam sie,to prawidłowe zdanie,tylko ty mówisz o kaskaderze.Ale niewidoma osoba która niewiadomo kiedy ostatni raz prowadziła samochód(bedac zdrowym)to już naprawde wyglada naiwnie.Czepiam sie tej sceny bo strasznie odbiera realizmu całej historii.

ocenił(a) film na 10
Berith7777

eee tam, to tylko film, a po za tym on mial to gdzies czy zginie.

ocenił(a) film na 7
cherlyn

Skoro tak uwazasz.

ocenił(a) film na 10
cherlyn

dokładnie

użytkownik usunięty
homilka

niemożliwe;) Scena absolutnie nierealistyczna. A najlepsza scena w filmie to tango.

Berith7777

W tych scenach z ferrari chodzi o to że, mimo iż prowadzisz ferrari ale nie możesz tego robić samodzielnie nie przyniesie Ci to prawdziwej radości. To tak jakby byłemu ratownikowi górskiemu, który uległ jakiemuś wypadkowi i stracił władzę w nogach a który przez całe zycie chodził po górach, wspinał się po nich, kochał je, zaproponować wjechanie na kasprowy Wierch kolejką w dwie strony.

Podałem przykład RATOWNIKA GÓRSKIEGO ROZKOCHANEGO w chodzeniu i wspinaczce, bo bohater filmu jak sam mówił , kochał Kobiety, potem długo, długo nic a potem ... FERRARI

To było takie przesłanie dla widza, bo przecież wiadomo że osoba ślepa nigdy by nie jeździła w ten sposób samochodem, jeśli w ogóle. Ale prowadził, wchodził w zakręty z dużą prędkością. Wszystko po to by uświadomić widzą że nawet taka wariacka jazda nie przynosi mu już radości a wręcz przeciwnie, poprost ...u nie może się z tym pogodzić że nie "zgwałci" własnej ślepoty.

ocenił(a) film na 7
Jules_11

Dzieki za dogłebną analize sceny.Tylko,ze ja mam oczy i rozum wiec bardzo dobrze wiem o co w tej scenie chodziło.A tematem mojej wypowiedzi jest brak realizmu-no a przeciez to nie jest film z gatunku horror-s/f-baśń.Więc rezyser chcac pokazać tego typu odczucia swojego bohater mógł umiescic je na tle całkowicie normalnej(realistycznej)sceny.Jak juz mówiłem,ta scena niepowinna znależć sie w filmie poniewaz strasznie odbiera mu powagi która w dramacie powinna sie znajdować.Pozdrawiam.

Berith7777

Na podstawach reżyseri uczyli nas że czasami w filmach stosuje się takie sztuczki, żeby potem ludzie mówili na ulicy :

- Widziałeś ten film, no ten co Pacino jeździł jako ślepiec ferrari po mieście, nie pamiętam tytułu ...

Chodzi tu o przyciagnięcie uwagi, żadna reklama nie jest zła a taka wariacja z ferrari, dodała koloru filmowi. Rozleklamowała, pocztą pantoflową film. Nawet w "Pogromcach mitów" robili eksperymenty czy było by możliwe takie jeżdżenie po ciemniaku.

Kojarzysz film w którym taki mały dzieciak rzucał i zabijał bumerangiem, no taki film z Gibsonem, coś po 3-ej wojnie światowej ? ;)

W filmie ( w świecie filmów ) nie jest powiedziane że w dramatach muszą dziać się rzeczy tylko te realne.

A czy nie był potrzebny ?? no napewno można by się bez tych scen obejść, ale w tamtych czasach ludzie lubieli oglądać takie sceny. Przecież mogli by zrobić scene jak Pacino jeździ ferrari po jakiejś bocznej , prostej drodze 20 - 40 km / h ale czy miało by to wogóle sens ? Pewnie że by miało i było by to przesłanie o wiele bardziej dobitne ale ... wiadomo, w filmie większość ludzi woli jak samochód wybucha niż ładnie stoi na parkingu a do kin chodzi ta większość ludzi i robi się je ( niestety ) pod tą większość. Być może gdyby nie ta scena z ferrari, film nie odniósł by takiego sukcesu finansowego.

Mnie osobiście o wiele bardziej podobała się scena tańca Tango. Ale ja to nie większosć. :) A szkoda, bo jak bym myślał jak większość to przynajmniej miałbym co oglądać w telewizji ;)

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
Jules_11

Ok-skoro tak uwazasz.

ocenił(a) film na 6
Jules_11

Zgadzam się z Berithem, ta scena pozostawia złe wrażenie. Ale myślę, że nie dlatego, że w ogóle była, tylko że została źle nakręcona. Bo w istocie, tak wchodzić w zakręty na ślepo mogą tylko kaskaderzy, albo dziennikarze motoryzacyjni z włosami łonowymi na głowie. A oczywiście hollywoodzki producent filmowy nie ma pojęcia, że takie Ferrari prędzej się obróci nawet doświadczonemu kierowcy, niż przejedzie bokiem zakręt. A na dodatek cała reszta scen samochodowych z ujęciami na twarze aktorów była kręcona w studiu, co widać wyraźnie. I może stąd to rozczarowanie całą sceną.

Ale fakt, że to nic przy scenie przemówienia. Może amerykanie łykają taki patos bez krzywienia się, ale dla mnie to było okropne. A owacja na stojąco jeszcze gorsza.

ocenił(a) film na 8
zombiecamel

Owacja na stojąco faktycznie strasznie irytuje, tym bardziej, że w amerykańskich filmach takie sceny jak ta przemówienia zdarzają się bardzo często.

ocenił(a) film na 10
zombiecamel

Sama przemowa nie była taka zła. Ukazała śmieszność w postępowaniu Traska, który w imię honoru nakazał dzieciakowi donosić na kumpli, podczas gdy sam wcześniej usiłował go przekupić. Inna sprawa, że głupotą jest nadstawiać karku dla grupy smarkaczy, którzy patrzą na to bez mrugnięcia okiem i z uśmiechem na twarzy pozwalają mu na to. I to także Pacino uwzględnił w tej przemowie... Oczywiście nie powiedział tego wprost, było to bodajże coś w tym stylu: "Nie wiem, czy Charlie postępuje dobrze, czy źle... Nie jestem sędzią". Nie jest to jakaś super przemowa, rzeczywiście trochę razi patetycznością, ale byłbym skłonny to wybaczyć, gdyby nie właśnie owacja na stojąco... Jeżeli cała ta przemowa miała wywołać jakiś efekt, to reakcja publiczności i tak wszystko zepsuła.
Co się zaś tyczy jazdy Ferrari... Patrząc na to złapałem się za głowę i powiedziałem "teraz trochę przesadzili", ale w gruncie rzeczy pasuje ona do postępowania pułkownika.

Mimo wszystko świetny film z genialną grą Pacino. Dałem 10/10, bo jedna scena nie może mieć decydującego wpływu na całokształt.

ocenił(a) film na 10
Berith7777

A dla mnie ta scena była dobra i prawdziwa. Al Pacino gra faceta silnego, walczącego, który nie chce pogodzić się ze swoją ślepotą! On chce coś przeżyć tak, jak by widział! Więc przy dobrych podpowiedziach chłopaka, jechał tym Ferrari jak gdyby widział. Pewnie przeżył wtedy coś niesamowitego! Może poczuł jakieś spełnienie. To tak, gdy o kobiecie, z którą był, a której przecież nie widział, powiedział "jaka to była piękna kobieta" !!! On chciał żyć pełnią życia! Zwłaszcza, że zamierzał skończyć z życiem . Dla mnie - film jest mądry i wspaniały.

ocenił(a) film na 7
IrenaSz

Mówiąc kobiecie,że jest piekna to nie to samo co prowadzenie ferrari-chodzi o umiejetnosci.Dzieki za wyjasnienie scen heheheheh
Pozdrawiam.

IrenaSz

Zabawna ta Wasza dyskusja, czy scena jest prawdziwa, czy nie. Nawet w dramacie ważniejsze jest przesłanie, a nie tzw. realizm. Odczytali to - moim zdaniem właściwie - niektórzy z dyskutantów. A jeśli chodzi o przemówienie i oklaski. To tym niestety różnimy sie do Amerykanów, że nie wierzymy w sens starania się o to, by świat, życie miało sens i było bardziej sprawiedliwe. Coś się z nami porobiło: komuna, straszliwy zawód lat 90-tych i wybuch powszechnego - uważanego juz za legalne w przeciwnieństwie do PRL - złodziejstwa i chamstwa. Nie wiem! Ale mamy przetrącony kręgosłup moralny. A jeśli chodzi o przemówneia - to tego uczą w Stanach w szkołach i dla nich są one normą,

ocenił(a) film na 8
Berith7777

Dokładnie- ta scena też zniszczyła mi odbiór całości. Dało się to przedstawić w inny sposób...

ocenił(a) film na 7
widelec

Dokładnie.

ocenił(a) film na 8
widelec

Również jestem tego zdania co Berith. Scena z Ferrari była mocno przesadzona i wpływa negatywnie na odbiór całości, tak jak wspomniał zresztą zombiecamel i widelec. Oczywiście nie ma takiego znaczenia, żeby nie pozwalała uznać filmu za co najmniej bardzo dobry. Nie czepiamy się tego, że scena niczego nie pokazuje, tylko tego, iż jest przejaskrawiona do granic możliwości i nierealna (albo prawie) w rzeczywistości.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones