Nie podoba mi się scena, w której pułkownik próbuje popełnić samobójstwo, a Charlie stara się go odciągnąć od tego pomysłu. Bardzo sztucznie wyszła, jak z jakiegoś taniego filmu. Krzyczenie "No strzelaj, zabij nas obu!" i podobnych tekstów wydawało się bardzo nienaturalne i jedyne, co dodało prawdziwych emocji tej scenie, to łzy Charliego.
Film jednak wspaniały! :)