no chyba ty -,- Forum jest po to aby wyrażać swoją ocenę i opinię. Więc... odpuść sobie...
Owszem każdy może wyrażać swoją opinię, ale Ty niczym nie uargumentowałeś swojej wypowiedzi. Dlaczego Ci ten film się nie podobał? Nie zrozumiałeś go?
nie twierdzę, że mi się nie podobał, lecz, że jest przeciętny. Nie było w tym filmie nic nadzwyczajnego co mogłoby go uplasować w top 100.
Film jest tematycznie dość męski, opowiadany z męskiego punktu widzenia świata.
Jeżeli końcowa przemowa + triumfalne, patetyczne oklaski nie są tandetne to w takim razie pojecie tandety w kinematografii nie powinno istnieć
eeee... że co, głębsze? To płytkie jak kałuża, ba powiem więcej to było moralizatorskie
Film nie jest arcydziełem ,ale mam swoje przesłanie, geniusz Pacino wystarczają by nazwać go dobrym.
ten film ma arcy szkodliwe anty-przesłanie. Film opowiada o tym jak młody chłopak uczy się i czerpie wzorce ze starszego weterana wojennego (Pacino). Bardzo ładnie tyle że jego mentor Frank nie nadaje się na żaden solidny wzorzec ponieważ jest wulgarnym gburem i pijakiem. To jest właśnie moralizatorstwo